piątek, 3 sierpnia 2012
Rozdział 8
-A więc nic tu nie widzę niepokojącego. Musi pani tylko dużo odpoczywać. Wskazane jest nawet żeby przez najbliższy tydzień leżała pani cały czas w łóżku i odpoczywała.-Kamień spadł mi z serca jak się dowiedziałam, że wszystko jest dobrze. Justinowi też wyraz twarzy zmienił się na weselszy i tylko uważnie się przysłuchiwał co mówi lekarz.
-Ulegną zmianie także nasze wizyty. Proszę o pojawianie się tutaj co 2 tygodnie. Może pani już się wytrzeć i niczym nie martwić.-Uśmiechnął się do nas ciepło i zasiadł za biórkiem. Ja wytarłam brzuch i poprawiłam bluzkę.
-Dziękujemy i dowidzenia panie doktorze.-Powiedziałam i razem z Jusem wyszliśmy z gabinetu. Udaliśmy się do samochodu.
-Misiuuu-przeciągnęłam wyraz
-Tak królewno?
-A może zajedziemy do McDonald'sa?
-Nie-powiedział stanowczo
-Ale Justin nooooo-dalej marudziłam
-Nie i koniec w domu jest zdrowy obiad nie będziesz jadła tych śmieci i truła nasze dziecko.
-Ale jesteś-obraziłam się i więcej nie odzywałam.
Po 10 minutach byliśmy już w domu i Pattie podawała jedzenie do stołu. Zrobiła frytki z rybą a dotego pyszna surówka. Obiad był wyśmienity. Zjadłam wszystko łącznie z dokładką. Odkąd jestem w ciąży mam wielki apetyt. Najbardziej smakują mi ogórki kiszone z miodem. Po posiłku wraz z Bieberem udaliśmy się do mnie do domu. Tam wzięłam prysznic i przebrałam się w świerze ubranie (link). Weszłam do swojego pokoju i usiadłam na łóżku obok mojego ukochanego. Rozpoczęliśmy rozmowę na tematy ważne i błache. Dużo był przy tym śmiechu. W pewnym momenicie nie słuchałm już co do mnie mówi tylko ułożyłam się wygodnie i zasnęłam.
Następnego dnia obódziłam się w swoim łóżku. Byłam wypoczęta i pełan energi. Rozejrzałam się po pokoju w celu odnalezienia Justina, ale go nie było. Pewnie poszedł do siebie-pomyślałam.Zeszłam na dół w celu zrobienia i zjedzenia śniadania. Dziś postawiłam na jajecznicę z ketchupem. Delektowałam się pyszną potrawą kiedy do kuchni wparował Bieebs. Gdy go zobaczyłam zaczęłam się śmiać. Miał całą podartą i wymiętoloną koszulkę, a włosy co do niego nie podobne były powykręcane każdy w jedną stronę.
-Co ci się stało?-zapytałam przez śmiech.
-Moje fanki mnie napadły.-burknął. Czyli się obraził za to, że się z niego śmiałam.
-Kotkuuuuuu-zawołałam
-Nie słucham cię-obrucił głowę w drugą stronę i założył ręcę na pierśi.
-No nie obrażaj się-próbowałam powstrzymać śmiech i narazie mi się to udawało.
-Buziak-powiedział
-Co??-kompletnie nie wieziałam o co mu chodzi
-No buziak. Chcem wielkiego buziaka na przeprosiny.
-No ja nie wiem czy go dostaniesz.-droczyłam się z nim.
-Jak to?-zdziwił się
-Oj chodź tu- od razu wstał i podszedł do mnie. Już miałam go pocałować gdy niespodziewanie wziął mnie na ręcę i powędrował do salonu. Położył mnie na kanapie i sam zabrał należytą nagrodę. Całowaliśmy się coraz namiętniej. Nasze języki walczyły ze sobą na wzajem, złączone w ognistym tańcu. Po długim i wyczerpującym pocałunku Misiak powiedziła, że muszę odpoczywać i kazał mi iść do łóżka. Gdy wchodziłam po schodach potknęłam się o dywanik i o mało co bym nie upadła. Na szczęście mój bohater mnie złapał. W moim królestwie położyliśmy się na łóżku i włączyliśmy film na DVD. Pod koniec filmu zasnęłam.
Od Autorki:
Od razu z góry mówię, że rozdziały będą teraz dodawane co 3 lub 4 dni. Mam nadzieję, że ten jest trochę lepszy od tego beznadziejnego poprzedniego. Dedykacja dla @Domcia223. Dzięki kochana za polecenie mojego bloga i te miłe słowa choć nie uważam aby moją zasługą było nie kasowanie bloga. Aha serdecznie polecam wam 2 blogi.
1. http://new-love-story-baby.blogspot.com/ - @Domcia223
2. http://weallwantlove.blog.onet.pl/ - Melanie
Dziękuje również za komentarze choć było ich tak mało. Jeśli ktoś chce być informowany niech napisze i zostawi adres bloga lub nick z twittera. Całusy ;*** i do następnego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Z każdą kolejną twoja notką rozdziały robią się coraz lepsze! Miło się wszystko czyta. Strasznie się cieszę że z dzieckiem wszystko w porządku. Fajnie że Justin tak bardzo troszczy się o Jessicę, ale z drugiej strony obraziłabym się na niego gdyby nie chciał zabrać mnie do McDonalda XD
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za dedykację, nawet nie wiesz jak się ucieszyłam ♥ Dziękuję również za plecenie mojego bloga. Jesteś kochana < 3
Prooszę napisz szybciutko następny rozdział, akcja się bardzo fajnie rozwija i po prostu nie mogę doczekać się następnej notki. Mam nadzieję że szybko się pojawi ; *
#MuchLove < 3
Jesteś boska :**
OdpowiedzUsuńKocham twojego bloga :D
Czekam na nn ;p
super czekam na nn!!!!!!!
OdpowiedzUsuńProszęęęęęę...dodaj dzisiaj nowyyyyyy :**
OdpowiedzUsuń