piątek, 17 sierpnia 2012

Rozdział 11



* Tydzień póżniej *

-Justin no wstawaj!- budziłam chłopaka. Tak Bieber dziś został u mnie na noc, ale coś chyba zaspał. Jestem wściekła bo na czternastą mamy wizyte kontrolną u ginekologa, a on sobie po prostu śpi. Jest już trzynasta. Ja już się cała wyszykowałam, a jego próbuję obudzić od godziny i nic tylko się przekręca i mróczy pod nosem. Postanowiłam udać się po drastyczniejsze środki na zbudzenie tego śpiocha. Szkoda mi będzie tylko łóżka. Udałam się do kuchni, w miskę nalałam lodowatej wody i wróciłam spowrotem do Jusa. Zamachnęłam się lekko i cała zawartość naczynia wylądowała na Bieberze który od razu zeskoczył z łóżka, lecz minę nie miał za wesołej.
-Ubieraj się szybko bo przez ciebie się spóżnię na wizytę.-mogłam sobie mówić, a on dalej nic. Kompletnie mnie olał i spowrotem ułożył się do spania.
-Wstawaj ośle jeden. Już matole bo cię zwale z tego łóżka. Justin nie każ mi się denerwować.-Już krzyczałam na cały dom. Wreszcie książe powsał
-Jak ty mnie nazawałaś?!-wysyczał.
-Tak jak było trzeba.-odwarknęłam.-Jak chcesz się kłócić to proszę bardzo, a do lekaż pojadę taksówką. Prosić się nie będę.-Trzasnęłam drzwiami i wyszłam z tamtąd wściekła jak osa. Zadzwoniłam po taksówkę. Zabrałam torebkę, wyszłam z domu znowu trzasakając drzwiami i wsiadłam do taksówki. Podałam kierowcy adres i po dwudziestu minutach byłam pod gabinetem mojego ginekologa. Weszłam do środka i usaiadłam na krzesełku w poczekalni czekając na swoją kolejkę.
-Pani Jessica Smith. Doktor Wall już czeka.-wstałam z miejsca i udałam się do gabinetu.
-Dzień dobry Jessico i jak tam samopoczucie? Coś ci dokucza czy wszystko jest dobrze?-zapytał
-Wszystko dobrze tylko czasami w nocy dzidziuś nie daje mi spać.
-Tak czasami bywa. Połóż się i sprawdzimy wszystko.-powiedział.

Po trzydziestu minutach już wychodziłam z przychodni. Postanowiłam, że pujdę sobie jeszcze na zakupy i jakiś obiad. A co niech się Bieber trochę pomartwi. Tak rozmyślając doszłam do wniosku, że to nasza pierwsza kłótnia od kąd znów jesteśmy razem. Poszłam do centrum handlowego. Weszłam do sklepu z ubraniami dla dzieci i po prostu nie mogłam uwierzyć jakie są tu piękne ciuszki dla mojego szkraba. Od razu ruszyłam na półki z sukienkami. Wybrałam jedną (link). Zapłaciłam i wyszłam ze sklepu. Następnie udałam się do restauracji na obiad. Zamówiłam danie dnia i czekałam aż zostanie ono podane. Zjadłam, zabrałam torebkę oraz reklamówkę z sukienką i udałam się na postój taksówek, który znajdował się na parkingu przy centrum. Akurat udało mi sie od razu złapać taksówkę. Podałam kierowcy adres i czekałam aż dojedziemy do mojego domu. Po dziesięciu minutach już otwierałam drzwi. Weszłam do domu i zastałam kompletną pustkę i ciszę. No tak rodzice dzisiaj wyjechali na tygodniowe wakacje do Bułgari, a u mne przez ten czas miał mieszkać Jus, lecz widocznie się obarził. Zdjęłam buty i powędrowałam sprawdzić czy w pokoju są rzeczy Biebsa. Pustka. Były tylko moje rzeczy. Świetnie zaczyna się już siódmy miesiąc ciąży a on mnie zostawia samą w domu i jeszcze w dodatku kłóci się ze mną. Nie potrzebnie się denerwuje. Powinnam się wyluzować i nie przejmować tym głupkiem. Jeszcze przyjdzie i będzie mnie na kolanach przepraszł. Odłożyłam torebkę na biórko. Wyciągnęłam nową sukienkę mojej córci. Poszłam do jej pokoiku i schowałam ubranko do szafki. Wróciłam się do mojego królestwa i z torebki wyciągnęłam nowe zdjęcia z USG. Powiesiłam je obok tych wcześniejszych na szafce. Spojrzałam na zegarek. Już osiemnasta. Postanowiłam się już wykompać. Zabrałam z szafki świerzą piżamę i powendrowałam do łazienki. Wzięłam prysznic, przebrałam się i powendrowałam do łóżka.



Od autorki:
W następnym tygodniu nie wiem czy pojawi się rozdział bo wyjeżdżam na wakacje. Dziękuje wam również za tyle komentarzy pod poprzednią notką. Na razie bloga nie przenoszę. Jeśli macie jakieś pytanie to zapraszam na mojego formspringa lub twittera. Do następnego.

7 komentarzy:

  1. Ojojoj, co się stało z Justinem ? Wie doskonale, że jego dziewczyna jest w ciąży. Dziecko powinno być ważniejsze od spania do godziny 14 po południu. Ciekawe co on kombinuje : D
    [justinbieber-clare]

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział;)
    Czekam na nn;)

    OdpowiedzUsuń
  3. uuu. pokłócili się ;/. czekam na nn ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Juju nie odpowiedzialnie się zachował. rozdziały mogą być dluższe ? Zapraszam do siebie, rozdział 11 już jest !

    OdpowiedzUsuń
  5. No to się porobiło ;o
    No ale rozdział super , ale mógłby być dłuższy :>

    OdpowiedzUsuń
  6. O jej...nie spodobało mi sie zachowanie Justina mam nadzieiej ze wszystko sie ulozy. Czekam na nn. Mozesz mnie informiwac na www.dark-killer-jb.blogspot.com lub gg: 13537152 lub tt: @xEvelynx3 gdzie wolisz Pozdrawiam

    PS. Zapraszam do siebie na www.dark-killer-jb.blogspot.com dopiero zaczynam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń