sobota, 11 sierpnia 2012

Rozdział 10

Kiedy weszłam do domu było zupełnie ciemno i cicho. Zdziwiłam się ponieważ mama o tej porze już nigdzie nie wychodziła, a tata też już powinien wrócić z pracy. W korytarzu ściągnęłam buty i udałam się do kuchni. Na lodówce wisiała karteczka.

Córeczko, pojechaliśmy z tatą do kina i na kolację.
Nie wiem o której wrócimy więc nie czekaj. Całuski Mama i Tata.

Uśmiechnęłam się podczas czytania tego. Tak dawno nigdzie razem nie 
wychodzili. Nawet częściej zaczęli się kłócić. Mam nadzieję, że dzięki takiemu wyjściu relacje między nimi się poprawią. Otworzyłam lodówkę i wyciągnęłam z niej jakąś wędlinę, masło i ketchup, po czym ją z powrotem zamknęłam. Z szafki dwie kromki chleba. Posmarowałam je wcześniej wyciągniętym masłem, położyłam szynkę i po powierzchni wysmarowałam cienką warstwą ketchupu. Zjadłam wszystko ze smakiem i powędrowałam do swojego pokoju. Tam wyciągnęłam z szafki piżamę i poszłam do łazienki. Nalałam wody do wanny, dodałam olejków i weszłam. Przez okrągłą godzinę zażywałam relaksu i dokładnie czyściłam całe ciało. Umyłam jeszcze włosy i zęby. Po kąpieli owinęła się w ręcznik i zaczęłam suszyć włosy. Przebrałam się jeszcze w wyciągniętą wcześniej piżamę i powędrowałam do łóżka. Długo nie mogłam zasnąć. Cały czas kręciłam się na łóżku. W końcu włączyłam telewizor i zaczęłam oglądać jakiś film lecz nadal nic. W pewnym momencie coś w brzuchu mnie kopnęło. Zignorowałam to lecz za drugim razem dopiero skojarzyłam, że to moja córeczka się odzywa. Łzy zaczęły lecieć mi po policzkach. Wzruszyłam się strasznie. Pierwszy raz mnie kopnęła. Od razu złapałam za telefon który leżał obok i wykręciłam numer Justina. Pierwszy sygnał, drugi, trzeci, czwarty i nic. Zadzwoniłam jeszcze raz. Odebrał.
-Justin przyjeżdżaj szybko do mnie do domu-zaczęłam szybko nawijać 
do słuchawki nie dając mu nawet powiedzieć czegoś w stylu "Halo".
-Jessica? Co się stało?
-Nic, ale musisz przyjechać to zobaczysz. No szybko.
-Okej, okej. Już jadę.-zaspany powiedział i się rozłączył. Gdy tak czekałam na niego gładziłam swój brzuch, a czując ciągłe, delikatne 
kopnięcia tylko się szeroko uśmiechałam. W końcu po dziesięciu minutach pojawił się na wpół żywy Justin. Gdy go tylko zobaczyłam zaczęłam się śmiać, a ten zmroził mnie wzrokiem.
-No to teraz kotku powiedz mi co było tak ważnego, że zwaliłaś mnie z 
łóżka o drugiej nad ranem i kazałaś do siebie przyjechać?-warknął. Ja nic nie powiedziałam tylko wstałam z łóżka, podeszłam do niego, 
złapałam za rękę i przyłożyłam ją do swojego brzucha.
-Cccoo to jest?-zająknął się zdziwiony.
-To nasza córeczka daje znaki, że jest z nami-powiedziałam cały czas się uśmiechając.
-Carmen?-nie dowierzał.
-Tak kochanie nasz mały aniołek daje znaki.
-Carmen, aniołku słyszysz tatusia?-uklęknął przede mną i gadał do brzucha.
-Kopnęła mnie bardziej. Ona cię chyba słyszy.-nie mogłam się nadziwić.
-No oczywiście, że mnie słyszy. W końcu jej TATA się odezwał.-
odpowiedział z naciskiem na słowo tata.
-No tak.-zaśmiałam się.- Dobra choć my już spać bo jestem zmęczona. Wstawaj Jus.
-Już, już.-podniósł się, po czym rozebrał do bokserek i położył na łóżku. Następnie ja wsunęłam się obok niego pod kołdrę. Justin położył 
swoją rękę na mój brzuch i tak oto w swoich objęciach udaliśmy się do 
krainy snów.




Od Autorki:

Przepraszam, że wczoraj nie dodałam rozdziału, ale tak się źle czułam, że spałam cały czas. Jeśli ktoś czyta mojego bloga, to niech poda jakiś kontakt do siebie bo prawdo podobnie z przyczyn osobistych będę musiała przenieść bloga na inny adres. Kiedy będzie kolejny rozdział to zależy tylko od was. Coś ostatnio mało komentarzy i jest mi przykro. Jak się wam nie podoba to co piszę to napiszcie, a całkowicie go skasuję. Do następnego.

8 komentarzy:

  1. Jesteś świetna :**
    Jak byś mogła to moje gg to 39297006

    OdpowiedzUsuń
  2. ejno co taki krótki ;/ . Kocham twoje opowiadania . Czekam na nexta ;D ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się bardzo podoba, cudowna scena jak Justin poczuł jak Carmen kopie, piękna ♥ Umm...do mnie kontakt masz :) Czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. widzę, że się rozwijasz :D Podoba mi się, tylko króciutki :( przepraszam, że nie komentowałam, ale nie było mnie w domu i nie miałam dostępu do kompa.. ;) Czekam na nn :* http://simple-soul-bieber.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział <3 czekam na nn
    @qBestBeLieBer

    OdpowiedzUsuń
  6. O wow, jakie to słodkie, jejkuu ! A ta reakcja Justina... Boska : D Dodam do polecanych <3
    [justinbieber-clare]

    OdpowiedzUsuń
  7. jeśli jesteś zainteresowana, zapraszam na 9 rozdział ;) http://simple-soul-bieber.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. podoba mi się. jak możesz informuj mnie o nn na www.purple-glass.blogspot.com ;D

    OdpowiedzUsuń