wtorek, 31 lipca 2012

Rozdział 6


-Jessica!-zawołała pani Pattie.-Jak ja cię dawno tutaj nie widziałam.
-Dzień dobry. Ja też pani dawno nie widziałm.-odparłam
-Wiedzę, że brzuszek ma już pokaźne rozmiary. Jak się trzymasz z tym kochanie? Wymiotujesz często czy dobrze znosisz ciąże?
-Czasami jest mi słabo i wymiotuję, ale ogólnie jest dobrze. Tylko te moje zachcianki i ten apetyt. Przez to ile jem napewno nie uda mi się wrócić do poprzedniej wagi.-posmutniałam na samą myśl o mojej figurze z przed ciąży,a pani Pattie zaczęła się śmiać.
-Twoja waga to najmniejszy problem. Martw się lepiej tym aby maluszek był zdrowy. A wiecie może jakiej płci będzie dziecko?
-Tak to dziewczynka i będzie miała ma imię Carmen.-po rozmowie z mamą Justina udaliśmy się oboje do jego pokoju. Tam usiedliśmy na łóżku i rozmawialiśmy na wszystjie możliwe tematy. Nawet nie wiem kiedy zasnełam obok mojego chłopaka na łóżku.

* Oczami Justina *

Jes zasnęła, a ja z braku zajęć siedziałem i wpatrywałem się w mojego słodkiego aniołka. Dalej nie mogę sobie wybaczyć tego co jej zrobiłem. Zniszczyłem jej życie temtej nocy. Prze ze mnie jest w ciąży i to już w tym wieku. Po co mi było iść wgl na tą imprezę?! Dobra Justin weź się w garść. Musisz być silny już niedługo zostaniesz ojcem. Moje rozmyślanie przerwał telefon Jes. Zerknąłem na wyśfietlacz gdzie widniał napis Mama.
-Halo?-odebrałem
-Justrin? Gdzie jest Jessica? Dlaczego jeszcze nie wróciła do domu?- pytała zdenerwowana pani Margaret (mama Jes)
-Przepraszam, że wcześniej nie zadzwoniłem, ale Jessica zasnęła i dziś już chyba zostanie u mnie. Mam nadzieję, że nie ma pani nic przeciwko?-zapytałem
-Dobrze, nie mam nic przeciwko, ale następnym razem proszę zadzwoń wcześniej żebym się nie martwiła. Dowidzenia.
-Na pewno zadzwonie. Do widzenia.
Zszedłem na dół gdzie moja mama oglądała jakiś film. Przysiadłem się do niej i ze spokojem wpatrywałem się w ekran telewizora.
-Jes dzisiaj zostaje u nas?-zapytała mama
-Tak. Zasnęła u mnie na łóżku. Jej rodzice już wiedzą.
-Dobrze tylko przebież ją może w jakąś swoją koszulkę bo na pewno jest jej nie wygodnie.-uśmiechnęła się i powróciła do dalszego oglądania. Ja za tem spowrotem ruszyłem do pokoju. Ściągnąłem z mojego aniołak ciuchy, aż pozostała w samej bieliźnie i założyłem moją koszulkę. Po tym sam udałem się do łazienki. Wziąłem prysznic umyłem zęby i powędrowałem do łużka. Ułożyłem się obok Jes, rękę delikatnie położyłem na jej brzuchu i zasnąłem.


Od Autorki:
Dziękuję za wszystkie komentarze. To już 6 rozdział. Powiedzcie mi co mogę zrobić aby mieć więcej czytelników? Jeśli macie jakiekolwiek pytanie (nie muszą dotyczyć bloga) zapraszam na mojego formspringa http://formspring.me/Agaulka . Jeśli chcecie być informowani na piszcie w komentarzu i zostawcie swój nick z twittera albo coś, tylko nie GG. No więc do następnego. Całuski ;******   ♥♥♥

4 komentarze:

  1. hej ;) trafiłam na tego bloga przypadkiem, ale zamierzam go czytać. Mam kilka uwag i porad... oczywiście jeżeli mogę ;)
    Po pierwsze: wszystko tutaj dzieje się tak szybko, że aż można nie nadążyć. Rozumiem, że to opowiadanie fikcyjne i tak dalej, ale może postaraj się wszystko bardziej opisywać?
    A po drugie: jeżeli piszesz opowiadanie, czy jakąkolwiek inną prace, skróty takie jak na przykład "wgl", nie wyglądają za dobrze. To chyba tyle z mojej strony. Nie obrażaj się, bo to nie było nic złośliwego ;)
    Informuj mnie o nowych rozdziałach na moim blogu, który dzisiaj został przeniesiony. Poprzedni adres to http://simple-soul.blog.onet.pl/
    Nowy:
    http://simple-soul-bieber.blogspot.com

    PS O ile dobrze kojarzę osoby, to czytałaś tego bloga ;) Więc jeżeli masz ochotę, dziś pojawił się również nowy rozdział. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety ale muszę przyznać, że przybrałaś bardzo szybkie tępo i co niestety całość wychodzi dość chaotycznie.
    Co do dialogów -jak już wcześniej wspominałam- dajesz za dużo informacji w jednej wypowiedzi.
    Moja rada, jak piszesz dialog wyobraź sobie, że piszesz z przyjaciółką niech będą one lekkie i swobodne. "Tak to dziewczynka i będzie miała ma imię Carmen." lepiej brzmiałoby np. "Spodziewamy się córeczki, nawet myśleliśmy już nad imieniem i padło na Carmen.Śliczne prawda?"
    Co mogę więcej powiedzieć, zgodzę się z koleżanką wyżej. Włącz więcej opisów, opowiadanie na tym zyska.
    A co do czytelników. Hmm na nich każda z nas ciężko pracuje, dlatego oni przybywają z czasem, jeżeli to coś pomoże to pogadam z Linexe i poinformujemy nasze czytelniczki. :)
    veentutrio <3

    OdpowiedzUsuń