piątek, 2 sierpnia 2013

Rozdział 39

Powoli schodziłam po schodach chcąc zrobić dobre wrażenie na Justinie.  Gdy byłam już na dole rozejrzałam się dokoła. Dziwne, nikogo nie było. Byłam kompletnie zdezorientowana. Kazał mi się ubrać i przyjść do salonu, a jego nie ma?! Weszłam w głąb pomieszczenia, na stole leżała mała czerwona karteczka w kształcie serca. Od razu ją podniosłam i zaczęłam czytać.



Kochanie!
Dziś nasz wyjątkowy dzień. 
Jeszcze nie wiesz o co mi chodzi, ale obiecuje, że będziesz zadowolona. Szukaj róży, która ci powie co dalej robić.
Kocham cię! Do zobaczenia.




Ciekawe co ten głupek znowu wymyślił. Jeszcze bawi się w podchody. No nic trzeba znaleźć róże. Czułam, że dzisiaj moje życie się diametralnie zmieni. Mam tylko nadzieje, że na lepsze, nie na gorsze. Wyszłam przed dom, a tam na wycieraczce leżała róża. Podniosłam ją, miała przyczepioną kolejną karteczkę.





Spójrz w lewo.
Kocham cię.




Odruchowo spojrzałam tam gdzie mi kazał. Zobaczyłam czarną limuzynę. Obok stał jakiś mężczyzna  w garniturze. Podeszłam bliżej.
- Pani Jessica Bieber? - zapytał.
- Yyyyy... tak. - Bieber? Przecież my nie jesteśmy po ślubie.
- Zapraszam do środka. Pan Justin już na panią czeka. - skinęłam głową i wsiadłam do auta, po tym jak czarno skóry otworzył mi drzwi.
- Dokąd jedziemy? - zapytałam po 10 minutach jazdy. Byłam bardzo ciekawa co Justin znów wymyślił.
- Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno będzie pani zadowolona. - powiedział i uśmiechnął się do lusterka.

Po 40 minutach drogi byliśmy na miejscu. Zanim wysiadłam, Rick, jak się dowiedziałam, podał mi czarną chustę, żebym zawiązała na oczy. Zrobiłam to i wysiadłam.
- Rick? - zawołałam, ale nikt mi nie odpowiedział. Kurwa! Co to ma być?! Coraz mniej zaczynało mi się to podobać. Sięgnęłam rękoma z tyłu głowy w celu zdjęcia przepaski z oczu, ale poczułam czyjeś dłonie na swoich.
- Jesteś strasznie niecierpliwa kochanie. - ktoś wyszeptał mi do ucha i przegryzł jego płatek. Tym kimś był Justin. Poznałam go po perfumach. 
- Jeszcze chwilę musisz zostać z zamkniętymi oczami. Gwarantuje ci, że niespodzianka będzie tego wszystkiego warta. Teraz uważaj. Złap mnie za rękę, a ja cię poprowadzę. - powiedział, po czym splątał moje palce ze swoimi. Prowadził mnie przez schody. Duuuuużo schodów. Gdy myślałam, że już jesteśmy na miejscu, on powiedział, że jeszcze kawałek. Zaprowadził mnie chyba do windy. Przytuliłam się do niego i czekałam, aż będziemy na miejscu.
- Jes, możesz już zdjąć opaskę. - powiedział i pomógł mi ją ściągnąć. Rozejrzałam się dookoła i stanęłam ja wryta w ziemię.
- Boże, Justin tu jest pięknie. Jak znalazłeś to miejsce? - Byliśmy na dach jakiegoś magazynu. Wokół rozpościerał się las i wielkie jezioro z pomostem. Byłam zachwycona.
- Przez przypadek. Sam nie wiem jak dokładnie. A teraz zapraszam, kolacje podano. - zaśmiał się, a ja razem z nim. Usiedliśmy do małego stoliczka nakrytego białym obrusem. Justin odkrył nam talerze i nalał wina do kieliszków. Jedliśmy, rozmawialiśmy i piliśmy wino. Było bardzo przyjemnie i romantycznie. W pewnym momencie Justin wstał, po czym uklęknął przede mną na jedno kolano.  
- Jessica, kochanie tyle razy już sprawiłem, że przeze mnie cierpiałaś, a ty nadal mi wybaczałaś. Jesteś wspaniałą matką naszych dzieci i moją dziewczyną. Nie wiem co bym zrobił, gdybyś mnie zostawiła. Chyba bym się zabił.... Wiesz jak bardzo cię kocham i ........ . Nie wiedziałem, że będę się, aż tak stresować, że zabraknie mi słów. Jess wyjdziesz za mnie?



Od Autorki:
Miał być dłuższy, ale nie chciałam was już dłużej trzymać bez rozdziału. Jestem teraz u babci i pisze z telefonu, więc jak są jakieś błędy to wybaczcie.
Jest ktoś kto mógłby mi zrobić szablon?
Dziękuje za wszystkie komentarze i wyświetlenia. Jesteście najlepsi!!

4 komentarze:

  1. aww. cudnie.

    @faithbieber96

    www.swaagbiebeer.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. boski nie moge doczekać się nn :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Awww... cudny<3
    Czekam na nn:)

    zapraszam do siebie
    muffinek69.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. jeej :)
    przeczuwałam, że będzie chciał się jej oświadczyć.
    Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń